Czy teraz się ruszy?

Thomas Röper – mieszkający w Rosji niemiecki bloger, zastanawia się i analizuje dwie informacje. Pierwszą są dwa [1], [2] wpisy Miedwiediewa na jego kanale w Telegramie. Są to dwa fragmenty obszernego wywiadu, jakiego udzielił oficjalnej agencji Tass. Miedwiediew profiluje się na twardziela i radykała, ale jest wiceprzewodniczącym rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, więc jego wypowiedzi są w dużej mierze odbiciem myślenia rosyjskiego rządu. A w tym wywiadzie jest masa rzeczy, których do tej pory nikt w Rosji (głośno) nie mówił! Palnął, że Odessa jest rosyjskim miastem i musi „wrócić do macierzy”. Miał rację, bo pas wzdłuż Morza Czarnego – tzw. Noworosja – nigdy nie miał nic wspólnego z Ukrainą. Jedynym państwem, które może sobie do niego rościć pretensje, jest Turcja, której caryca Katarzyna go odebrała. Przez wieki był to teren, z którego turecki sułtan ruszał całą swoją potencją na Rzeczpospolitą. Wielokrotnie pisałem, że te tereny z pewnością wrócą do Rosji, więc nie jest to dla mnie żadna niespodzianka. Większą niespodzianką jest stwierdzenie, że Rosja uważa także Kijów za „swoje” miasto. Trudno się temu dziwić. Ruś Kijowska to kolebka rosyjskiej państwowości a Ławra Peczerska to dla nich miejsce takie, jak dla nas Gniezno lub Jasna Góra. Dobrze rozumiem Rosjan. Sam jestem niewierzący, ale Jasnej Góry broniłbym jak Kmicic. Ale to jeszcze nic! W swoim wywiadzie Miedwiediew w ogóle stawia pod znakiem zapytania istnienie Ukrainy jako, samodzielnego państwa!! Mówi także o konieczności odsunięcia od władzy tamtejszego rządu. Powiedział ni mniej, ni więcej:

Где остановиться? Не знаю. Я думаю, что с учетом того, о чем я сказал, нам еще придется много и серьезно работать. Будет ли это Киев? Да, наверное, это должен быть и Киев. Если не сейчас, то через какое-то время, может быть, в какую-то другую фазу развития этого конфликта. По двум причинам: Киев — русский город, и оттуда исходит угроза существованию Российской Федерации. Интернациональная угроза, потому что, хоть Киев и русский по своим корням город, он управляется интернациональной бригадой противников России во главе с Соединенными Штатами Америки. Все, кто там формально исполняет свои функции, — это марионетки, у которых нет ни совести, ни страха за будущее своей страны, ни возможностей. Все решения принимаются за океаном и в штаб-квартире НАТО. Это совершенно очевидно. Поэтому — да, это может быть и Киев.

Если от Украины в результате всего того, что происходит, что-то останется, то, наверное, такое государство имеет шансы сохраниться, хотя и не очень большие. И в любом случае это вопрос, конечно, не сегодняшнего дня, но он будет стоять на повестке дня через некоторое время. Мы должны гарантировать будущее России, а без разгрома этой националистической, профашистской клики в Киеве это невозможно, этот режим должен пасть, он должен быть уничтожен, его не должно остаться на белом свете.

Gdzie się zatrzymać? Nie wiem. Myślę, że biorąc pod uwagę to, co powiedziałem, nadal będziemy musieli ciężko i poważnie pracować. Czy będzie to Kijów? Tak, prawdopodobnie powinien to być Kijów. Jeśli nie teraz, to za jakiś czas, może w innej fazie rozwoju tego konfliktu. Z dwóch powodów: Kijów jest miastem rosyjskim i stamtąd płynie zagrożenie dla istnienia Federacji Rosyjskiej. Zagrożenie międzynarodowe, bo chociaż Kijów, ze względu na swoje korzenie, jest miastem rosyjskim, to jest zarządzany przez międzynarodową brygadę wrogów Rosji kierowaną przez Stany Zjednoczone Ameryki. Wszyscy, którzy formalnie pełnią tam swoje funkcje, są marionetkami, które nie mają sumienia, nie troszczą się o przyszłość swojego kraju i nie mają żadnych możliwości [samodzielnego działania]. Wszystkie decyzje podejmowane są za oceanem i w siedzibie NATO. To jest dość oczywiste. Dlatego – tak, to może być Kijów.

Jeśli w wyniku tego wszystkiego, co się dzieje, coś zostanie z Ukrainy, to prawdopodobnie takie państwo ma szansę przetrwać, choć niezbyt dużą. W każdym razie, to z pewnością nie jest kwestia dnia dzisiejszego, ale za jakiś czas będzie na porządku dziennym. Musimy zagwarantować przyszłość Rosji, a bez pokonania tej nacjonalistycznej, profaszystowskiej kliki w Kijowie jest to niemożliwe, ten reżim musi upaść, musi zostać zniszczony, nie może pozostać na świecie (tłumaczenie moje). Do tej pory nikt na porównywalnym stanowisku tego głośno nie powiedział.

W ogóle wywiad jest szalenie ciekawy i koniecznie należy się z nim zapoznać. Moim zdaniem jest ciekawszy niż wywiad Putina.

Drugą informacją, którą analizuje Röper, jest doniesienie o spodziewanym wniosku Naddniestrza o przyłączenie do Rosji. Jestem gotów się założyć, że 80% naszego społeczeństwa nie odróżnia Słowacji od Słowenii, a gdzie jest Naddniestrze nikt nie wie. Wikipedia jest bardzo „mętnym” źródłem, ale z jej informacji można się przynajmniej dowiedzieć, gdzie to jest. Reszta informacji jest w większości zaskakująco poprawna.

Naddniestrze jest zagrożone ze strony Mołdawii i ze strony Ukrainy, a to zagrożenie ostatnio wzrosło do bardzo niepokojących rozmiarów. Röper zastanawia się, czy krok ten uzgodniony został z władzami Rosji, bo jest tu dziwna zbieżność terminów: wniosek Naddniestrza ma być ogłoszony 28.02.2024, a następnego dnia Putin ma wygłosić do narodu orędzie o stanie państwa. Może to być – jak to było z republikami Doniecką i Ługańską – krok uzgodniony, ale może to być także próba wymuszenia na Putinie obrony tamtejszej ludności. W obliczu zbliżających się wyborów, jego brak działania byłby w rosyjskim społeczeństwie bardzo źle widziany.

Ale ja widzę to wszystko w dużo szerszym tle. Ale najpierw wyjaśnię może tytuł tego wpisu. Zastanawiam się czy teraz ruszy się front na Ukrainie, a właściwie – jak się ruszy. Musimy zrozumieć co oznacza zdobycie Awdiejewki. Za nią rozciąga się pusty step. Rosjanie mogą teraz wcisnąć gaz do dechy i zap…lać do Dniepru i Kijowa, znosząc wszystko, co im stanie na drodze. Dużym problemem jest dla nich jeszcze Odessa. To stamtąd startują brytyjskie drony nawodne, atakujące rosyjską flotę czarnomorską. Są prawdziwym utrapieniem. Udało im się nawet zatopić i uszkodzić parę okrętów. Rosjanie na pewno nie będą szturmować Odessy! Ciekaw jestem, jak to załatwią. Dla interwencji w Naddniestrzu konieczny byłby desant na zachód od Odessy. Bardzo trudny, ale nie niemożliwy.

To wszystko stawia wypowiedzi Miedwiediewa w zupełnie innym światle. Najbliższe tygodnie i miesiące będą więc bardzo ciekawe!!

A co to wszystko oznacza dla Zachodu? Nic dobrego!! O planach jakiegoś zamrożenia konfliktu, na skutek rzekomo patowej sytuacji, można zapomnieć. Rosja teraz na to nie pójdzie! I wcześniej też nigdy by nie poszła!! Obawiam się, że konflikt będzie przez Zachód eskalowany. Prowadzona na krótkiej smyczy przez Sorosa mołdawska „prezydętka”, świetnie się do tego celu nadaje. Już od dawna grozi Naddniestrzu, a ostatnio Ukraina zadeklarowała swoją „braterską pomoc” w takim konflikcie.

Inną bardzo niepokojącą informacją, są plany USA dostarczenia Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu. Z doświadczenia wynika, że jeśli się o tym mówi, to te rakiety już tam są!!! Ich amerykańscy „obsługanci” (bo przecież nie Ukraińcy!!!) jedynie czekają na rozkaz ich odpalenia.

Ale prawdziwe ciarki przechodzą mnie, gdy pomyślę o czymś innym. Dlaczego „na dywanik” do Waszyngtonu wezwano RÓWNOCZEŚNIE DWÓCH naszych pajaców na sznurku!!?? Jeśli w najbliższym czasie nasili się propaganda, strasząca nas zbliżającą się agresją Rosji, to potwierdzą się moje najgorsze obawy dotyczące naszego kraju…