Czy Tucker Carlson będzie bezdomny?

Dla tych, co nie wiedzą – Tucker Carlson jest chyba najbardziej znanym amerykańskim dziennikarzem. Za mówienie niewygodnej prawdy jego stacja – Fox News – musiała go zwolnić. Teraz „działa” na X (byłym Twitterze).

Ale dlaczego miałby zostać bezdomnym? Ano dlatego, że w swoim wywiadzie dla Adama Carolli gotów był postawić w zakład swój dom, że w przyszłym (2024) roku dojdzie do bezpośredniej wojny pomiędzy Rosją i USA. Carlson to nie jakiś oszołom, który plecie, co mu ślina na język przyniesie. Jeśli coś takiego mówi, to ma ku temu podstawy. Nie prześladuje się za gadanie bzdur, tylko za mówienie prawdy. Mimo tego, że jest „na indeksie”, to nadal ma dobre kontakty w sferach rządowych, które dostarczają mu informacji. Pozostaje nam więc zatem czekać, czy ta przepowiednia się sprawdzi. Carlson przewiduje, że do tego konfliktu dojdzie na Ukrainie. Osobiście nie bardzo wierzę, że w ogóle do takiego konfliktu dojdzie tak szybko. USA najpierw wysyła na front swoich wasali. Jeśli już, to prędzej w Syrii niż na Ukrainie. Tam amerykańskie wojska już są i ciągle dochodzi do sytuacji, gdzie następnym etapem jest wymiana ognia. Bezpośrednie starcie na Ukrainie może błyskawicznie przerodzić się w konflikt nuklearny, a tego NA RAZIE (prawie) nikt nie chce. Ale w obecnej sytuacji wszystko jest możliwe. Zwłaszcza, że być może USA będą zmuszone do bezpośredniej pomocy Ukrainie. Jak pisze legendarny Seymour HershThe war is over. Russia has won. There is no Ukrainian offensive anymore, but the White House and the American media have to keep the lie going“ – Wojna się skończyła. Rosja wygrała. Nie ma już ukraińskiej ofensywy, ale Biały Dom i amerykańskie media muszą podtrzymywać to kłamstwo. Także Hersh to nie byle kto. Gdy spojrzy się na listę brudów, które ujawnił, to dziw bierze, że jeszcze żyje lub nie podzielił losu Assange’a! To on ujawnił, jak USA zniszczyły rurociągi Nord Stream. Jego informatorzy z CIA mówią wyraźnie: „The truth is if the Ukrainian army is ordered to continue the offensive, the army would mutiny. The soldiers aren’t willing to die any more, but this doesn’t fit the B.S. that is being authored by the Biden White House“ – Prawda jest taka, że gdyby ukraińska armia otrzymała rozkaz kontynuowania ofensywy, zbuntowałaby się. Żołnierze nie chcą już umierać, ale to nie pasuje do bredni, których autorem jest Biały Dom Bidena. „There were some early penetrations of the Russians‘ heavily fortified ‘Maginot Line’ and the Russians retreated to sucker them in. And they all got killed” – Doszło do kilku wczesnych penetracji silnie ufortyfikowanej przez Rosjan „Linii Maginota”, a Rosjanie wycofali się, aby ich wciągnąć. I wszyscy zginęli.

Stosunek świata do Ukrainy najwyraźniej się zmienia. Zdjęcia samotnego Zełenskiego na szczycie NATO w Wilnie i przemawiającego do prawie pustej Sali ONZ o tym świadczą. Nawet „nasz” rząd zaczyna stawać okoniem, a przynajmniej stwarza takie pozory. Jak tak dalej pójdzie, to potrzebna będzie jakaś prowokacja, która wciągnęłaby do wojny inne kraje, ale bez jawnego i otwartego wciągania USA i całego NATO. Bo faktycznie, ale nieoficjalnie NATO jest już w stanie wojny z Rosją. Jak na razie kontynuuje się dotychczasową taktykę stopniowego rozdrażniania rosyjskiego niedźwiedzia. Ostatnim wydarzeniem był „ukraiński” atak rakietowy na sztab floty czarnomorskiej w Sewastopolu. Dlaczego „ukraiński” ująłem w cudzysłów? Bo Ukraińcami byli jedynie piloci bombowców SU-24, którzy nacisnęli guziki odpalenia rakiet. Całą resztę zrobił personel zachodni, natowski. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że skomplikowany sprzęt dostarczany jest wraz z personelem. Gdy zaczynała się dyskusja o dostawie niemieckich Leopardów i o szkoleniu ich załóg, jeden z niemieckich generałów powiedział bez owijania w bawełnę, że po tych paru miesiącach szkolenia, ci ludzie będą w stanie jedynie samodzielnie dojechać do miejsca, gdzie zostaną zabici. Ich wartość bojowa będzie żadna! Szkolenie pilota F16 trwa minimum 5 lat. Te samoloty będą więc dostarczone wraz z pilotami i serwisem do ich obsługi.

Ale wróćmy do ataku na sztab w Sewastopolu. Zaskakująca była reakcja Rosji. Media poinformowały o tym i… nastąpiła zaskakująca cisza! A może należałoby powiedzieć złowroga cisza, bo nikt nie podał oficjalnie tej wiadomości, ale źródła tureckie „chlapnęły”, że Rosjanie rozwalili w pi…du  lotnisko w Kremenczuku czyli Krzemieńczuku, z którego wystartowały bombowce z rakietami. Podobno są ogromne straty w natowskim personelu, głównie z Polski. Ile w tym prawdy? Nie wiadomo. Znalazłem tylko dwa potwierdzenia [1], [2] tej informacji , zresztą powołujące się na to samo źródło. Wieloma rzeczami Rosjanie się nie chwalą. Tak było z atakiem na podziemny bunkier koło Lwowa. Ale tutaj powód może być inny. Ktoś mógłby postawić pytanie: a nie prościej było rozwalić wszystko przed atakiem na Sewastopol? Szczerze mówiąc już od dawna stawiam sobie to pytanie i nie potrafię udzielić na nie odpowiedzi. Bardzo dziwna ta wojna…

Ale wracając do Carlsona i tytułowego pytania, to zachowany przez niego dom niewiele mu się przyda, bo z pewnością nie da mu szans przeżycia nuklearnego inferno. Niestety wydarzenia ostatnich dni bardzo nas do niego zbliżyły. NATO już oficjalnie rozważa użycie taktycznej broni jądrowej w konflikcie z Rosją. Musimy zrozumieć, że przymiotnik „taktyczna” oznacza dziś broń o sile rażenia bomb, które spadły na Hiroszimę i Nagasaki. Pisałem już, że niektórzy rosyjscy eksperci także rozważają użycie takiej broni. Akurat 05.10.2023 odbyło się posiedzenie Wałdajskiego Klubu Dyskusyjnego z udziałem Putina. Te posiedzenia zawsze są szalenie ciekawe! Nie inaczej było tym razem. Siegiej Karaganow, który postulował użycie tej broni, zadał Putinowi pytanie, czy rosyjska doktryna wojenna, która przewiduje użycie strategicznej broni jądrowej jedynie w ostateczności, nie powinna zostać zmieniona na podobną do amerykańskiej. Putin odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby. Ale należy rozważyć możliwość odejścia od moratorium na próby jądrowe. Tutaj musimy sobie trochę wyjaśnić. Poza Północną Koreą wszystkie kraje stosują się do tego moratorium. Ale Rosja je podpisała i ratyfikowała, USA natomiast jedynie podpisały, ale nie ratyfikowały. Putin rozważał możliwość odejścia od ratyfikacji, aby prawnie zrównać się z USA. Nie trzeba było długo czekać, a przewodniczący Dumy zakomunikował, że na następnym posiedzeniu ta propozycja wejdzie do porządku obrad. Ciekawe jest to, że główne światowe media rozpisywały się o wypowiedzi Putina na temat dalszych losów Grupy Wagnera, ale kompletnie przemilczały ten punkt!

Wspomniałem powyżej, że USA najpierw wysyłają na front swoich wasali. Nietrudno zgadnąć, że pierwszym w kolejce jest nasz kraj. Świadczy o tym także niedawny tekst sławetnego think-tanku RAND. Wprawdzie nie jest to oficjalna analiza, ale każdy tekst, który pochodzi z grona tych ekspertów jest swego rodzaju scenariuszem dla amerykańskiego rządu i należy brać go poważnie. Zwiększanie wydatków na zbrojenia i cały medialny jazgot wokół naszej armii, świadczy o tym, że „nasz” rząd ochoczo szykuje się do wypełnienia tego zadania.

Na razie USA nadal próbują podpalać, gdzie się da. Trwa próba drugiego „Majdanu” w Armenii, której rząd, prowadzony na krótkiej smyczy przez Sorosa, próbuje wykorzystać konflikt o Górny Karabach do nastawienia społeczeństwa przeciwko Rosji i poprosić Unię Europejską i USA o „bratnią pomoc”. Taką, jaka otrzymała Ukraina. Nie zrezygnowano także z intryg w Syrii i znów nakłania się tamtejszych Kurdów do próby secesji. Trzeba będzie się z tym pospieszyć, bo Syria coraz bardziej zaczyna wychodzić z izolacji. W czasie niedawnej wizyty Assada w Chinach nazwano współpracę pomiędzy obydwoma krajami strategiczną. Także obecna wojna Hamasu z Izraelem jest także efektem polityki USA i chodzi tu nie tylko o Bliski Wschód, ale także o stosunki między Arabią Saudyjską, Iranem i Chinami.

Starsze osoby na pewno pamiętają tę piosenkę „Пусть всегда будет солнце” – zawsze niech będzie słońce. Ma ona już 61 lat, a wydaje mi się jakby to było wczoraj… Niestety jest ona dziś jeszcze bardziej aktualna niż wtedy. Smutne to i przerażające!